czwartek, 21 marca 2013

Dobrze wiedzieć co się ma


Czy kupując jednostki funduszu inwestycyjnego, zdajemy sobie dokładnie sprawę, co kupujemy? Niektórzy pewnie to wiedzą, ale większość początkujących inwestorów kieruje się ogólnikami i nieprecyzyjnymi informacjami, zasłyszanymi bądź przeczytanymi. Każdy wie mniej więcej, że fundusz agresywny to akcje, zrównoważony – taki pół na pół, obligacji – nie ma konieczności tłumaczenia, bezpieczny – nic nam się nie stanie itd. itp. Co to oznacza? Że już na samym początku nasza inwestycja opiera się na niewiedzy. A co dopiero później…? Jednostki są na naszym rachunku, ale zupełnie nie wiemy, co się z nimi dzieje na przestrzeni dłuższych okresów. Raz na jakiś czas dostajemy list z informacją, że wartość inwestycji spadła (lub wzrosła) o tyle to a tyle. Tych papierowych listów często nawet nie otwieramy… A nawet jeśli otwieramy, to na ogół jest już za późno, aby w jakikolwiek sposób reagować – sprzedać jednostki, dokupić je lub konwertować na inne. Inwestycja żyje swoim życiem i często dopiero przypadkiem dowiadujemy się rozczarowani, co się z naszymi pieniędzmi działo (wyparowały?).

Na rynku usług finansowych dostępne są jednak narzędzia, które pozwalają śledzić inwestycje dość szczegółowo. W ograniczonym zakresie robią to TFI. Mogę one pokazać zawartość całego danego funduszu, choć nie indywidualnie dla nas. Nie widzimy w takim przypadku np. wartości akcji, które posiadamy czy kwotowo wyrażonych prowizji pobranych przez instytucję. TFI funkcjonują w tym zakresie raczej pasywnie – na ogół przez stronę internetową, na którą trzeba wejść i poszukać specjalnego dokumentu. Dodatkowo trzeba też pamiętać, że w większości przypadków takie informacje są ujawniane raz na jakiś czas. Jeśli nie sprawdzamy tych informacji tuż po ich aktualizacji, często zdarzy się, że w danym momencie skład portfela jest już inny – informacja taka nie jest wiele warta.

Są też jednak też narzędzia, które pozwalają przeglądać skład portfela i jego najdrobniejsze detale na bieżąco. Jest tak np. w Money Makers. Money Makers oferuje usługę asset management, więc decyzje pozwalamy podejmować zarządzającym. Ale jednocześnie każdy klient jest traktowany indywidualnie. Ma swoje własne konto i w każdym dowolnym momencie może na nie zajrzeć. Tutaj nasza inwestycja jest dokładnie rozłożona na czynniki pierwsze - możemy ją zobaczyć. Wszystko widać jak na dłoni. Portfel jest pokazany absolutnie szczegółowo. Przykładowo, wchodząc w składową „akcje”, możemy dowiedzieć się, jakie dokładnie są to akcje i jakich spółek. Na rachunku widać też dokładnie opłaty, które płacimy Money Makersom za zarządzanie. Nie ma żadnych tajemnic. Usługa zapewniająca taką funkcjonalność jest dobra dla osób, które z jednej strony nie mają wystarczającej wiedzy i czasu, aby zarządzać inwestycjami samodzielnie, ale z drugiej chcą mieć nad nimi kontrolę na bieżąco – w wybranym dniu i o wybranej godzinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz